Coraz częściej banki usiłują korzystać w sprawach roszczeń z tytułu kredytów waloryzowanych kursem CHF z prawa zatrzymania świadczeń. W naszej ocenie działanie takie zasługuje na jednoznaczną dezaprobatę.
Jak wskazuje przepis art. 496 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 1360 z późn. zm., dalej KC): „jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot”. Przepis ten stosuje się także odpowiednio, zgodnie z art. 497 KC, w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. Znajduje tym samym według banków zastosowanie także w stosunku do roszczeń o unieważnienie umów kredytów waloryzowanych kursem CHF. Ze stanowiskiem takim nie sposób się zgodzić.
Spośród wielu przesłanek przemawiających za krytyką stanowiska banków wskazać należy w szczególności na to, że świadczenia przewidziane w umowach kredytu nie stanowią świadczeń wzajemnych. Umowy takie są co prawda umowami dwustronnie zobowiązującymi i odpłatnymi, jednak nie sposób nie zauważyć, że kwota spłacana przez kredytobiorcę nie jest ekwiwalentem zobowiązania spełnionego przez bank. Istotą umów wzajemnych, jak wskazuje art. 487 § 2 KC, jest zaś sytuacja, w której obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Podkreślić należy ponadto, że celem prawa zatrzymania jest zabezpieczenie spełnienia świadczenia, tymczasem zatrzymanie pieniędzy przez bank prowadzi de facto często do spełnienia świadczenia kredytobiorcy, a nie do zabezpieczenia jego spełnienia.
Powyższe argumenty są tylko niektórymi, które należy podnieść sprzeciwiając się stanowisku prezentowanemu przez banki.
__________________
Niniejsza publikacja nie stanowi porady prawnej, ani opinii prawnej i posiada jedynie charakter poglądowy autorów publikacji.